Kategoria: Azja
Gruzja – dzień 5 – powrót do Polski
Kierowca marszrutki do Tbilisi nie odbiega prezentowanym stylem jazdy od przeciętnego Gruzina. Po zmroku jeszcze nie jeździliśmy. Tylko się cieszyć wypada, że deszcz nie pada, bo emocje byłyby jeszcze większe… Po ok. pół godzinie jazdy – zator na drodze. Wygląda na wypadek, ale po kilku minutach wszystko się wyjaśnia.Read More …
Gruzja – dzień 4 – Batumi, Sarpi, część druga
Na placu, gdzie mają postój marszrutki, tradycyjnie zagadują nas kierowcy. Tym razem postanawiamy to wykorzystać i zapytać o której godzinie odjeżdża ostatnia z nich do Tbilisi (przejeżdża obok lotniska Kopitnari, skąd odlatujemy). Jak to w Gruzji – nie ma konkretnej odpowiedzi. Pani w informacji powiedziała nam, że w sezonieRead More …
Gruzja – dzień 4 – Batumi, część pierwsza
Budzimy się po godzinie 6 już w Adżarii – autonomicznej republice Gruzji, której stolicą jest Batumi. Pociąg sunie po szynach wzdłuż Morza Czarnego, zbliżając się do Makhindjauri – końcowej stacji na naszej trasie. Dlaczego pociąg dojeżdża tylko tutaj, a nie do samego Batumi? Hmmm… powód jest dosyć dziwny. OtóżRead More …
Gruzja – dzień 3 – spacer po Tbilisi
> Wykorzystujemy fakt, że w hostelu można się w końcu wyspać i wstajemy dopiero przed godziną 10. Ostatnia chwila wytchnienia dla mojej spalonej twarzy i w drogę! Tbilisi to stolica Gruzji od około 1500 lat. Ślady osadnictwa na tym terenie sięgają nawet III w. p.n.e. Jest to zatem bardzo stareRead More …
Gruzja – dzień 2, część trzecia, Stepantsminda
Nie przechodzimy nawet 100 metrów, a już zagaduje nas kierowca autobusu, stojącego na poboczu. Okazuje się – a jakże, że on też kiedyś był w Polsce. W ogóle zauważyliśmy, że większość Gruzinów, która zaczepiała nas na ulicy i odwiedziła kiedyś nasz kraj… odbywała w naszym kraju służbę wojskową w czasachRead More …
Gruzja – dzień 2, część druga, Gruzińska Droga Wojenna
Patrzymy na zegarki. Jest godzina 9.20. Marszrutka z Tbilisi do Stepantsmindy powinna za niedługo się pojawić. Jesteśmy w miejscu, w którym najlepiej jest złapać albo ją albo stopa – tuż za zjazdem z autostrady, prowadzącej z Tbilisi w kierunku Gori. To właśnie w nieodległej stolicy Gruzji zaczyna się GruzińskaRead More …
Gruzja – dzień 2, część pierwsza, Mtsheta
Szukamy wagonu z nr 18, w którym przez internet zarezerwowaliśmy miejsca do miasteczka Mtsheta. Przed wejściem czeka już na nas prowodnik, czyli mówiąc po naszemu – konduktor. Żadnego munduru na sobie nie ma, więc początkowo nie wiemy, czy to właśnie jemu mamy pokazywać paszporty czy nie. Nikogo innego wRead More …
Gruzja – dzień 1, część trzecia – Gelati i Kutaisi
Gruziński upał zaczyna nam się dawać we znaki, dlatego zaopatrujemy się w wodę i wsiadamy do busa, który zawiezie nas do wspomnianego wcześniej monastyru w Gelati (podobnie jak katedra Bagrati, wpisanego na listę UNESCO). Jak wcześniej wspomniałem, Polaków w Kutaisi, od czasu uruchomienia tanich lotów z Polski nietrudno spotkać. OkazujeRead More …
Gruzja – dzień 1, część druga, Jaskinia Prometeusza
Szczęśliwie docieramy na dworzec. Wystarczy, że raz zapytamy się o nazwę miejscowości, która nas interesuje (Tsaltubo), a kolejni kierowcy, jak po łańcuszku przekazują sobie donośnym głosem informację, że Ci oto dwaj jegomoście z Polski chcą się tam właśnie dostać. W trakcie jazdy, Mateusz wpada w objęcia Morfeusza. Ja poRead More …
Gruzja – dzień 1, część pierwsza – Kutaisi
Po wylądowaniu przestawiamy wskazówki zegarków dwie godziny do przodu, na godzinę 6. Pierwsze słowa, które słyszymy na gruzińskiej ziemi, to: „Witamy w Gruzji”, wypowiedziane przez bardzo sympatyczne Panie ze Straży Granicznej. Ich radosny wyraz twarzy znika tylko na chwilę, gdy oglądają nasze wizy rosyjskie sprzed 5 lat. Po krótkiejRead More …