Na spotkanie z Mickiewiczem – w drodze do Wilna, dz. 1

Nadszedł długo wyczekiwany 6 listopada. Po całorocznej pracy w końcu czas na urlop! Co prawda listopad nie należy do miesięcy, w których zwykło się wykorzystywać swoje dni wolne, ale czasami po prostu nie ma wyboru… . Podzieliłem ten czas na dwie części: pierwszą, powiązaną z długim weekendem, oraz drugą, niezależną od niej.

Podczas wyjazdów zaplanowałem odwiedzić pięć państw, z czego jedno – Łotwę – tylko przejazdem. Głównymi punktami na trasie moich podróży miały być: Wilno, Tallin, Kijów, Odessa i cała Mołdawia. Jednym słowem: Wschód! Bo jest piękny! Czas przestawić się na słuchanie i odpowiadanie w języku rosyjskim/angielskim w najbliższym miesiącu i ruszać przed siebie! Zatem… ruszajmy!

Krakowski smog nie daje za wygraną. Stężenie groźnych dla zdrowia, rakotwórczych pyłów PM 2,5, PM 10 oraz benzopirenów kilkakrotnie przekracza dopuszczalne normy. Czas zatem opuścić to miasto, w którym każda minuta to mimowolne „wypalanie” kolejnych papierosów, i przenieść się w bardziej przyjazne płucom miejsce.

Opuszczamy mieszkanie po godzinie 14 i dojeżdżamy do dworca tramwajem. Będziemy testować Polskiegobusa. Podróżowaliśmy z nimi wielokrotnie, ale tym razem zamierzamy skorzystać z (ponoć) bardziej nowoczesnych i wygodnych autokarów marki PolskiBus Gold. Czy faktycznie będzie bardziej komfortowo? Zobaczymy.

Od niedawna w autobusach PolskiBus Gold można rezerwować miejsca do siedzenia. Jeśli o mnie chodzi, to jest to istotna zmiana w porównaniu do wcześniejszej konieczności niejednokrotnej „walki” o miejsca wśród pasażerów. Komfort jazdy, w porównaniu do autokarów Lux Express, jest jednak nadal niższy, więc mając do wyboru kupno biletów w podobnej cenie na trasie Kraków – Warszawa, zdecydowałbym się na bałtyckiego przewoźnika, gdzie rezerwacja miejsc funkcjonuje już od dłuższego czasu.

Podróż mija szybko i przyjemnie. Widać, że PolskiBus stara się konkurować z Lux Express, podając na pokładach autokarów jedzenie, picie i desery. Korzystają z tego przede wszystkim pasażerowie i to jest chyba najważniejsze. Jeśli chodzi o komfort jazdy PolskiBus Gold, to jest trochę więcej miejsca na nogi niż w standardowych pojazdach przewoźnika, choć i tak wciąż mniej niż u konkurencji. Fotele te same co w wersji podstawowej (pomijając rozkładany stolik, na którym można położyć różne rzeczy, np. jedzenie czy picie). Podsumowując: nie jest źle. Te ponad cztery godziny jazdy można przeboleć. Na dłuższej trasie, na której jeżdżą także autokary Lux Express, już bym się zastanawiał (m.in. dlatego, że w PolskimBusie nie ma indywidualnych tabletów).

Dojeżdżamy do Warszawy przed godziną 20. Przy wyjeździe z Krakowa, a także w okolicy Miechowa, nieco spowolniły nas korki, ale i tak mamy duży zapas czasu do odjazdu naszego kolejnego autokaru (tym razem Simple Express) do Wilna. Kupujemy bilety i wsiadamy do metra. Kilka przystanków dzieli nas od Dworca Centralnego (stacja Centrum), gdzie wysiadamy. Niecałe trzy godziny oczekiwania na autobus postanawiamy spędzić w galerii Złote Tarasy. Bynajmniej nie robimy zakupów. Na to był czas wcześniej. Po prostu chcemy się nieco ogrzać.

Przed godziną 23 opuszczamy galerię i kierujemy się w stronę przystanku autobusowego Simple Express, znajdującego się przy Dworcu Centralnym od strony ulicy Jana Pawła II. Nasz kurs jest przelotowy. Autokar jedzie aż z Berlina, więc będziemy musieli jeszcze trochę poczekać. Po jego przyjeździe zajmujemy nasze miejsca i wygodnie rozsiadamy się w fotelach. Przed nami niecałe 8 godzin jazdy.

Podróż mija nam sennie. Po drodze zatrzymujemy się przy stacji metra Marymont oraz w litewskim Kownie. Przez większość czasu śpimy (co nie jest dziwne, biorąc pod uwagę, że kurs jest nocny). Budzimy się kilkadziesiąt kilometrów przed Wilnem. Wysiadamy na przystanku przy centrum handlowym Panorama, znajdującym się na zachód od Starego Miasta. Istnieje również możliwość dojazdu do końcowego przystanku (dworca autobusowego), ale tym razem postanawiamy opuścić pojazd właśnie tutaj.

Po ogarnięciu się i zjedzeniu lekkiego śniadania, wyruszamy na spacer po mieście.

Galeria zdjęć z Wilna i Tallina do obejrzenia tutaj


Skomentuj

© 2024: Paweł Łacheta | Travel Theme by: D5 Creation | Powered by: WordPress