Rycerka – Młada Hora – Wielka Rycerzowa

Południowo-zachodnia część Beskidu Żywieckiego to tereny nierzadko trudno dostępne, o znacznych deniwelacjach względnych. To góry, w których możemy spotkać zarówno spore osady ludzkie, jak i dzikie zwierzęta (także niedźwiedzie), a także miejsce, gdzie wystarczy wysiąść z pociągu lub autobusu, aby już po kilkudziesięciu minutach cieszyć się nieskrępowaną ciszą i spokojem.

Dzisiaj zapraszam Was do Worka Raczańskiego, a konkretnie na Wielką Rycerzową, czyli południowe rubieże województwa śląskiego, których krajobraz zdecydowanie odbiega od przemysłowego charakteru Śląska. Naszą trasę opiszę w dwóch częściach. Pierwsza z nich będzie dotyczyła odcinka pomiędzy Rycerką, a Wielką Rycerzową przez Mładą Horę, a druga – powrotna – szlaku z Wielkiej Rycerzowej do Rycerki przez Przegibek i Bendoszkę Wielką. Zatem – chodźmy!

Spotykamy się na dworcu głównym w Krakowie tuż po godzinie 7. Do odjazdu autobusu do Żywca pozostało niecałe 15 minut. Czas wyruszyć w drogę!

Podróż mija szybko i sennie. Wstaliśmy bardzo wcześnie rano, a więc czas jazdy wykorzystujemy w dużej mierze na drzemkę. Do Żywca docieramy około godziny 9.30, wysiadając na przystanku w pobliżu Pogotowia Ratunkowego. Zaskakują nas korki w mieście. Tym bardziej, że dziś sobota i na ulicach powinno być luźniej. Spokojnie oczekujemy busa, który rzekomo ma nas zawieść do samej Rajczy, a więc miejsca naszego przeznaczenia.

Czekamy 5 minut, 10 minut, 15 minut… . Bus nie nadjeżdża. Zastanawiamy się, co robić. Zdenerwowani i wkurzeni postanawiamy iść do centrum w kierunku dworca kolejowego i stamtąd znaleźć jakikolwiek środek transportu, który dowiezie nas do punktu startowego.

Spacer po Żywcu zajmuje nam ponad 20 minut. Już jesteśmy na dworcu kolejowym, już mamy kupować bilety, gdy… na stację wjeżdża nasz pociąg… . Nie mamy szans, aby zdążyć. Żeby jeszcze spóźnić się 5 minut, to rozumiem, ale żeby pociąg dosłownie uciekł nam sprzed nosa?!? Limit pecha z dzisiejszego dnia musiał się już definitywnie wyczerpać!

Przechodzimy na drugą stronę ulicy, aby sprawdzić rozkład jazdy na pobliskim dworcu autobusowym. Mieszkaniec Żywca idący obok uświadamia nas jednak, że nic już stąd nie jeździ i możemy sobie tutaj czekać w nieskończoność. Na szczęście wskazuje nam także miejsce, z którego odjeżdżają upragnione busy do Rajczy – niewielki plac na tyłach dworca kolejowego. Na środek transportu nie musimy długo czekać. Bus przyjeżdża po kilku minutach. Wygodnie rozsiadamy się w fotelach, aby po godzinie 12 wysiąść na rynku w Rajczy. Podczas drogi, ku „uciesze” Majki, śpiewam radiowe hity, a także wspominam zespół Golec u’Orkiestra pochodzący z pobliskiej Milówki.

Silni, zwarci i gotowi ruszamy w drogę! Straciliśmy sporo czasu na przesiadkę w Żywcu, zatem musimy się sprężać. Nie mamy czasu na zwiedzanie miejscowości, choć znajdują się w niej: interesujący pałac Karola Stefana Habsburga, a także cudowny obraz Matki Bożej (w głównym ołtarzu kościoła p.w. śś. Wawrzyńca i Kazimierza), będący kopią obrazu jasnogórskiego. To właśnie dzięki niemu Rajcza jest jednym z czterech sanktuariów maryjnych Żywiecczyzny (Figiel S. i inni, Beskid Żywiecki – przewodnik, OW Rewasz, Pruszków, 2006).

Kierujemy się w stronę Rycerki i przekraczamy most na rzece Ujsole, aby przed kolejnym (tym razem na Rycerce) skręcić w lewo, w polną drogę, która dość szybko zaczyna wznosić się w górę. Powoli wkraczamy na obszar Żywieckiego Parku Krajobrazowego.

widok znad rycerki na rajczę w beskidzie żywieckim
Widok znad Rycerki na Rajczę

Już po kilkunastu minutach podejścia, po wyjściu na pola, możemy podziwiać widoki na dolinę Soły, w której rozlokowała się Rajcza. Co prawda widoczność w dniu dzisiejszym nie dopisuje, ale i tak wśród zabudowań wiejskich dostrzegamy miejscowy kościół, wspomniany przeze mnie wcześniej. Urządzamy sobie kilkuminutowy odpoczynek, aby uzupełnić płyny i kalorie, niezbędne do dalszej wędrówki.

na szlaku z rycerki na mladą horę w beskidzie żywieckim
Na szlaku z Rycerki na Mładą Horę

Polna droga w dalszym ciągu wspina się na wierzchołek Hutyrowa, gdzie zbudowano przekaźnik telewizyjny, a następnie stopniowo wchodzi w las. Mijamy kapliczkę poświęconą ofiarom wojny, a kilkanaście minut później kolejną – tym razem wystawioną ku czci bł. Jana Pawła II. Umieszczono na niej napis” „Turysto!!! Przechodząc, zapal znicz! (wkłady i zapałki w reklamówce)”. Szukamy, szukamy, ale żadnej reklamówki ze zniczami niestety nie znajdujemy. Idziemy dalej.

widok spod mladej hory na pilsko w beskidzie żywieckim
Widok ze szlaku w kierunku Pilska, 2 V 2008 r.

Błotnista droga zagłębia się coraz bardziej w las. Idzie się jednak bardzo przyjemnie. Podejście nie nastręcza trudności, gdyż jest dość łagodne, dzięki czemu nie czujemy dużego zmęczenia.

Im bliżej Mładej Hory, tym częściej pojawiają się ograniczone widoki na pobliskie wzniesienia. Na zachodzie rozpoznajemy Bendoszkę Wielką (z krzyżem) oraz Praszywkę Wielką. Gdy pogoda dopisuje, na wschodzie wprawne oko dostrzeże drugi po Babiej Górze, najwyższy szczyt Beskidu Żywieckiego – Pilsko. Dzisiaj musimy jednak obejść się smakiem. Cieszymy się, że widać chociaż tyle. Nie ma na co narzekać!

mlada hora w beskidzie żywieckim, widoczne zabudowania osiedla
Młada Hora, 2 V 2008 r.

Lasy ustępują miejsca polom. Przed nami ukazują się zabudowania przysiółka Młada Hora. Miejsce to niezwykłe. Nie wiem dlaczego, ale urzekło mnie od razu, gdy zobaczyłem je po raz pierwszy. Jeszcze do 2011 r. w budynku po dawnej szkole znajdowało się schronisko PTT (Polskiego Towarzystwa Tatrzańskiego – nie mylić z PTTK) o nazwie „Chyz u bacy”. Niestety, to przyjemne miejsce noclegowe zostało zlikwidowane. Pozostały już tylko ślady po jego dawnej świetności.

na szlaku w beskidzie żywieckim, tabliczka na byłym chyzie u bacy na mladej horze
Tabliczka na byłym „Chyzie u Bacy”

Już sam spacer przez środek osiedla wywołuje uśmiech na naszych twarzach. Oryginalne tabliczki (jak ta na zdjęciu obok), piękne drewniane rzeźby, zerkające na nas z zainteresowaniem barany i kozy… . To wszystko sprawia, że obok tego miejsca nie można przejść obojętnie :). Gdyby nie to, że czas nagli i słońce ma się ku zachodowi, zatrzymalibyśmy się tu na chwilę i kontemplowali piękne widoki.

W tym miejscu uważajcie, aby nie zgubić drogi. Młada Hora to węzeł szlaków turystycznych i należy być skoncentrowanym, aby niechcący nie zboczyć z ustalonej wcześniej trasy. Chodźmy zatem dalej – na Halę Rycerzową!

na szlaku z mladej hory na halę rycerzową w beskidzie żywieckim
Na szlaku z Mładej Hory na Rycerzową

Mijamy kolejną kapliczkę i rozpoczynamy krótkie, choć strome podejście przez las. Czeka nas monotonny odcinek szlaku przez piękny bór. Droga się wypłaszcza, aby po kilkunastu minutach ponownie piąć się w górę. To już ostatni etap wspinaczki na wierzchołek Małej Rycerzowej, gdzie rozpoczyna się także piękna Hala Rycerzowa.

bacówka pttk na hali rycerzowej w beskidzie żywieckim
Bacówka na Hali Rycerzowej, 8 IX 2010 r.

Na węźle szlaków skręcamy w lewo, na wschód, aby po kilku minutach (już po zmroku) przekroczyć próg schroniska, a dokładnie Bacówki na Rycerzowej.

Bacówka była jednym z pierwszych w serii małych schronisk turystyki kwalifikowanej firmowanych przez PTTK. Zbudowano ją w nieco ponad rok (w 1975 r.) i do dzisiaj dzielnie służy górołazom i turystom (Figiel S. i inni, Beskid Żywiecki – przewodnik, OW Rewasz, Pruszków, 2006).

Mokre i ubłocone buty zostawiamy w kuchni, aby wyschły. Zasiadamy do stołu. Jesteśmy głodni, zatem zamawiamy po talerzu dobrego, polskiego żurku, a następnie kwaterujemy się.

Klimat w jadalni potęgują zapalone świece. Fajna, bacówkowa atmosfera – lubię to! Siedzi nam się tak przyjemnie, że instalujemy się w pokoju dopiero po ponad godzinie biesiadowania. Zmęczeni i brudni odpoczywamy i kładziemy się spać. Ściany nie są dźwiękoszczelne. W sąsiednim pokoju nieznany osobnik płci męskiej śpiewa „Białego Misia”. Nie mamy już siły na karaoke. Zasypiamy.


Skomentuj

© 2024: Paweł Łacheta | Travel Theme by: D5 Creation | Powered by: WordPress